czwartek, 26 listopada 2015

Alisa z Kijeva

 

Alise Kovalenko poznałem osobiście. Była u mnie w domu. I przy herbacie wyszła z niej lewicująca romantyczka, która zrobiła film o wojnie pod osłoną ochotników z Prawego Sektora. Rozmawialiśmy również o Majdanie... Opowiadała, jak odłożyła kamerę i zaczęła nosić krew w butelkach po wodzie. Jak ponosiła ją siła tłumu wymieszana z czystym strachem o życie... Potem wyjechała na wschód, do walczących żołnierzy. Nosiła kamizelkę, którą, ze względu na obciążenie dla kręgosłupa nosi się do 2-4 godzin maksymalnie, a ta zmuszona była jej nie zdejmować nawet przez 10 i więcej. Potem trafiła w ręce separatystów, gdzie wzięto ją za szpiega...