niedziela, 4 sierpnia 2013

Tuż przed drogą na Wschód


udomowiony nielot
[dominacją człowieka nad słabszymi ubity]
w trumience foliowej sztywno się kiwał

jego droga ostatnia nie posiadała udziwnień:
od sklepowej chłodni wprost do gardła psa
...

trzeba było tylko obejść kościół
minąć pasy
i pokonać schody


a tutaj akcja o tytule:
,MUZEUM BYŁO ZAMKNIĘTE ALE "PAŚNIK" BYŁ OTWARTY'
lub Freeganizm Polski ;)

ps:
termos "wyszedł" z plecaka