Zgiętą w pół pajdę chleba
Przypominającą materac oczekujący przeniesienia
Zatopiłem w garnku z zupą
Piła jak skacowana
Tobie
Zamiast talerz dać do ręki
Ofiarnie wypaliłem płytę z filmami
Dzikie pole
Listopad
Dom zły
Ciebie jednak
Zgodnie z podejrzeniem
Z a b r a k ł o