dni ciche jak nieboszczyk
rozbiły namiot rządów swoich
nad wszystkim
co chciałem zrobić
stąd dni najnowsze
są roztrzaskane
jak samolot
a codzienność między nami
nie jest już tym samym komunikatem
który zbudowaliśmy
w śniegach stycznia
gdzieś nad odrą
co prawda
meble nadal stoją tam
gdzie zawsze
a kont łóżka
do teraz ściska swoją pamięcią
bieliznę zroszoną ratunkowym seksem
seksem tantrycznym
i głębokim jak kosmos
i ludzie
którzy wchodzą do ziemi
i łapią bezdech
ale to już
nie to samo
dotlenienie
co tamtej niedzieli