sobota, 12 stycznia 2019

Solo-Trip: ISRAEL / PALESTINE

Krótkie podsumowanie: 7 dni pobytu. 2-krotna wizyta w Jerozolimie. 2-krotne zwiedzenie i okrążenie Old City. Zobaczenie Rockefeller Museum. Dotarcie do Tell Es Sultan w Jericho oraz czterech innych archeo-kompleksów na terenie Palestyny i Izraela: starożytne osiedle Qumran na Pustyni Judzkiej; wspięcie się do miasta- twierdzy Masady [z wejściem przez Snake Path i zjazd kolejką linową] oraz dotarcie do ruin Tel Arad i Mamshit na Pustyni Negev. Dodatkowo zrobiłem 57 km pieszo! Ale autostopem przejechałem zaledwie 38. Resztę przebyłem komunikacją autobusową, którą zdecydowanie polecam. Pod koniec wyprawy wspiąłem się na masyw Mount Sodom/Wzgórze Sodomskie, którego najwyższy punkt znajduje się 170 m p.p.m [ponieważ lustro wody Morza Martwego znajduje się w najniższym punkcie Ziemi, 430,5 m p.p.m. (stan na 2017 r.)]. W okolicy tego miejsca wszedłem do 2 jaskiń i 3 schronisk skalnych [wszystkie z zakazem wstępu ze względu na zagrożenie zawaleniem]. A z "obowiązkowej" kąpieli w Dead Sea/Jam haMelach [Morze Soli] skorzystałem w miejscowości Ein Bokek. Podczas wizyty w tej części świata nie korzystałem z hoteli i płatnych kempingów. Spałem wyłącznie w namiocie lub pod gołą chmurą. Kąpieli w zimnej wodzie zażywałem przy plażach w kurorcie Ein Bokek, do którego wracałem, gdy chciałem się umyć [ponieważ na pustyniach było to niemożliwe, a rzeki, które mijałem, gdzieś po drodze, były sezonowo wyschnięte]. Ale raz udało mi się skorzystać z prysznica [-z gorącą wodą!] przy kompleksie archeologicznym w Mamshit [-nieodpłatnie!]. Natomiast wodę pitną czerpałem przede wszystkim z poideł publicznych, których akurat [poza pustyniami] w tym kraju nie brakuje.
Koszt podjętej przeze mnie wyprawy [łącznie z izraelskimi szeklami i biletami lotniczymi] zatrzymał się na sumie 632 złp. A trip w pojedynkę uważam za "oczyszczający" ;) Foto>Ir.Pi.