piątek, 6 kwietnia 2012
WIELKI PIĄTEK
foto: ir.pi.
Właśnie wróciłem z biedronki
z krową w kartonie.
O dziwo kolejek nie było,
były tylko bułki.
Po drodze minąłem gumowce,
wyglądały na rodzeństwo.
Stały na płocie w kolorze nieba
i przypominały zagubionego astronautę.
Najedzony
leże teraz pod sufitem z desek
i wyobraża sobie,
że mieszkam w kapsule
okrążającej ziemię,
jak Walentina Tierieszkowa.
Kiedy przyjdzie noc
wejdę w przestrzeń snu,
jak Aleksiej Leonow
w przestrzeń kosmiczną
i będę pierwszym polakiem
na księżycu tych słów.